poniedziałek, 17 października 2011

Jak wybrać komputer dla gracza?

Autorem artykułu jest Konrad Leśniak


Jeżeli czytacie ten artykuł to domyślam się, że lubicie sobie pograć w najnowsze tytuły gier komputerowych. Postaram się bliżej przybliżyć optymalną konfigurację sprzętu dla gracza. Na początku warto zastanowić się czy chcemy sprzęt skonfigurować sami czy kupić już gotowy zestaw.
Moim zdaniem kupno gotowego zestawu komputerowego to zły pomysł gdyż firmy, które zajmują się budowaniem takich zestawów często skupiają się na dobrym procesorze i karcie graficznej kompletnie nie zwracając uwagi na inne również ważne podzespoły. Przykładem mogą być reklamy z marketów elektronicznych gdzie podawane są parametry procesora, karty graficznej i dysku twardego, a o reszcie podzespołów nie wiemy nic. Niedoświadczony gracz kupi taki komputer i szybko się rozczaruje. Po to są między innymi takie artykuły bo kto czyta nie wydaje pieniędzy na marne. O wiele lepszym rozwiązaniem jest udanie się do sklepu komputerowego i rzucenie hasła „komputer dla gracza” i panowie na pewno skonfigurują odpowiedni komputer do naszych potrzeb. Drugą metodą jest kupno przez internet w dużej sieci komputerowej lub w małym sklepie internetowym w obu przypadkach możemy porównywać ceny, oglądać produkty i na pewno będzie taniej. Trzecia metoda to po prostu zrobienie własnej konfiguracji pod warunkiem, że trochę się na tym znamy.
Komputer stacjonarny czy laptop? O to jest pytanie.
Niech każdy po cichu odpowie sobie sam na nie. Wszystko zależy czy jesteśmy zwolennikami komputerów stacjonarnych czy jednak wolimy notebooki. Komputer stacjonarny zajmuje dużo miejsca, potrzebuje biurka, krzesła, ale dla niektórych to jest prawdziwy komputer do grania. Inna osoba lubi pograć w różnych miejscach, przenosić komputer, zabrać go do kolegi i pokazać nową grę, więc dla niego notebook będzie na pewno odpowiedniejszy. Dlatego nie narzucam konkretnego rozwiązania. W tym artykule skupię się tylko na komputerze stacjonarnym czyli desktopie.
Sprzęt. Co potrzebujemy?
Wydajny procesor. Wydajny mam tu na myśli przynajmniej dwurdzeniowy,a najlepiej czterordzeniowy. Nie chcąc robić kryptoreklamy napiszę, że istnieje dwóch gigantów w tej branży więc wybór producenta należy do was i od zasobności waszych portfeli. Zakup procesora czterordzeniowego to nie jest tani zakup, ale lepiej myśleć w przód co oszczędzi nam wymiany procesora na nowy za rok bo ten co kupiliśmy by zaoszczędzić okaże się zbyt słaby. Najlepiej kupić procesor w wersji BOX z radiatorem i wentylatorem chyba, że zamierzamy podkręcać procesor ( nie róbcie tego gdy jest on na gwarancji chyba, że macie doświadczenie) wtedy lepiej kupić wersję OEM i zaopatrzyć się w potrzebne o wiele wydajniejsze od fabrycznych radiator i wentylator ale o tym dalej.
Wydajna karta graficzna. Tutaj wybór jest ogromny i zależy ile chcemy wydać pieniędzy. Myślę, żeby nie zawracać sobie głowy najtańszymi modelami bo są zbyt słabe i modelami ze złączem AGP bo to już przestarzała konstrukcja. Absolutnym minimum jest karta z 512 MB pamięci na pokładzie a lepiej gdyby miała 1 GB. Tutaj również karty rozdają dwaj giganci więc wybór producenta zostawiam wam i niczego nie sugeruję. Dodatkowymi atutami będą wyjścia na karcie DVI lub najlepiej HDMI dla idealnej jakości obrazu.
Płyta główna. Jeśli ma być to komputer gracza musi być to dobrze wyposażony model z odpowiednią przystawką pasującą do naszego procesora w zależności od producenta. Przy wyborze powinniśmy uważnie czytać opisy by nie skonfigurować błędnie naszego komputera. Nie powinniśmy wybierać najtańszego modelu będzie on po prostu ubogo wyposażony i może nie sprostać naszym wymaganiom. Najlepiej gdy płyta główna będzie posiadała: dwa gniazda PCI-E na kartę graficzną (choć nie jest to wymóg obowiązkowy) nie wiadomo czy w przyszłości nie będziemy chcieli podłączyć drugiej karty w systemie SLI lub CROSSFIRE, cztery porty PCI-E do podłączania dodatkowych kart rozszerzeń, odpowiednie odprowadzenie ciepła od gniazda procesora- podczas grania panuje tam wysoka temperatura, kartę muzyczną obsługującą dźwięk w systemie 5.1, kilkanaście portów USB, minimum 2 gniazda SATA do podłączania dysków twardych i napędów DVD i BLUE-RAY, kartę sieciową oraz cztery banki na pamięć RAM. Według mnie jest to tzw. minimum w dzisiejszych czasach.
Monitor. Tutaj wybór jest ogromny ale jeśli ma być to komputer dla gracza to myślę, że absolutnym minimum będzie monitor 22 calowy w rozdzielczości FULL HD 1920x1080. Dla mających więcej gotóweczki polecam 23 i 24 cale lub nawet 27 cali wtedy to jest dopiero komfort grania lecz do takich dużych ekranów musimy mieć zakupioną odpowiednio „mocną” kartę graficzną, żeby dała radę w wysokich rozdzielczościach i żeby nie okazało się, że musimy zmniejszać rozdzielczość bo gra się zacina, a tego byśmy nie chcieli. Kupując monitor do gier warto zwrócić uwagę by czas reakcji matrycy wynosił nie więcej jak 2ms wtedy unikniemy smużenia obrazu podczas gier lub oglądania szybkich scen w filmach. Dodatkowym atutem będzie podświetlenie monitora diodami led jest to bardzo energooszczędne rozwiązanie co pozwoli nieco obniżyć rachunki za prąd.
Dysk twardy. Tutaj pole do popisu jest ogromne i zależy w sumie od zasobności portfela. Myślę, że minimum dla prawdziwego gracza będzie dysk 500 GB gdyż dzisiejsze gry potrafią zajmować nawet 30 GB miejsca, a nie samymi grami człowiek żyje musi zostać miejsce na system, muzykę, filmy, zdjęcia itd. Ceny dysków z miesiąca na miesiąc spadają więc warto byłoby zaopatrzyć się w dysk o pojemności 1 TB (jeden terabajt, czyli 1000 BG) , a to już jest coś. Jeśli wybierzemy model dobrej firmy posłuży nam przez lata.
Pamięć ram. Zapotrzebowanie na pamięć ciągle rośnie więc minimum powinno to być 4 GB o odpowiedniej szybkości dobranej oczywiście pod kątem zgodności z portami w płycie głównej.
Zasilacz. W tym miejscu pewnie większość z was kupiłaby najtańszy model byleby tylko komputer się włączał i gramy. Nic bardziej mylnego jest to po procesorze i płycie głównej trzecie najważniejsza część naszego zestawu. To zasilacz podaje prąd do procesora, płyty głównej, karty graficznej, dysków twardych, portów USB, karty dźwiękowej co tu dużo pisać bez porządnego zasilacza ani rusz. Więc jaka moc jest nam potrzebna? Minimum to maksymalny pobór prądu przez procesor + kartę graficzną (dwa największe pożeracze prądu), płyta główna to pobór ok 40 W, dysk również ok 40 W, dodatkowe urządzenia zaokrąglimy do 50 W. Według mnie minimum dla nowoczesnego komputera to zasilacz 600 W dobrej firmy tzn. z górnej półki cenowej, a ideałem byłby zasilacz 800 W. Przy zakupie zasilacza warto zwrócić uwagę , że niektóre modele są określane jako modularne czyli posiadają odłączane kable co jest świetnym rozwiązaniem – nieużywane kable zasilające nie zajmują miejsca w obudowie.
Obudowa. Gdy mamy już swój wymarzony zestaw pozostało nam to gdzieś upchnąć i połączyć w jedną całość. Do tego potrzebujemy obudowy, a jeśli cały sprzęt jest dla gracza to i ona musi być dla niego. Przede wszystkim wielkość jest dla nas najważniejsza ,musi być duża by zapewnić odpowiedni przepływ powietrza w środku, więc zapomnijmy o mini-tower. Myślę, że najlepiej byłoby kupić obudowę midi-tower z dodatkowymi wentylatorami z boku i z tyłu obudowy, gdyż nasz pecet będzie wydzielał duża ilość ciepła w stresie, czyli podczas grania, a to zapewni nam odpowiednią cyrkulację powietrza. Wybór jest naprawdę ogromny, więc nie chciałbym nic sugerować, ale na obudowie nie ma co oszczędzać, gdyż będzie ona nam służyć długie lata. Sprzęt ze środka wymienimy, a jej nie musimy ruszać.
Czy coś jeszcze?
Oczywiście potrzebujemy jeszcze klawiatury i myszki oczywiście nie najtańszych z marketu bo mogą nie wytrzymać kilkugodzinnego grania.
Dla samochodziarzy niezbędna będzie kierownica z systemem FORCEFEEDBACK, a w tej kategorii myślę, że bezkonkurencyjna jest znana firma ze Szwajcarii.
Tej samej firmy polecałbym głośniki minimum system 2.1 (dwa głośniki + subwoofer), ale do komfortowego grania głośniki 5.1 będą odpowiedniejsze również dlatego, że każda nowa gra obsługuje ten system.
Dla fanów piłki nożnej i innych gier sportowych fajnym gadżetem będzie pad, a dla fanów latania samolotem niezbędny będzie wolant.
Porządny wentylator do procesora jeśli zamierzamy go podkręcać
Dużo tego!
Niestety zestaw komputerowy dla gracza musi zawierać niezbędne elementy, a zła wiadomość jest taka, że sprzęt ten nie jest tani i co pewien czas okazuje się, że karta graficzna jest już za „stara” choć kupiona pół roku temu, a gry się zacinają. Myślę, że cena takiego zestawu jaki podałem w wersji minimum to od 2500 do nawet 5000 jeśli chcemy mieć sprzęt na lata. Więc moi drodzy albo macie bogatych rodziców, którym nie przeszkadza to, że gracie parę godzin dziennie albo zarabiacie sami na siebie i kupicie sobie prezent na wypłatę. Jeśli nie to pozostaje wam męczenie się na starym kompie, przeglądanie allegro i ślinienie się na widok nowinek w świecie IT. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem i choć trochę pomogłem w dokonaniu wyboru waszego wymarzonego komputera do grania.
---
Mój blog
Kondziu

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 26 września 2011

Laptop, notebook, czyli na co zwrócić uwage przy zakupie? cz.1

Na rynku komputerów przenośnych mamy do czynienia z prawdziwym wysypem nowości. Na co zwrócić uwage podczas zakupu takiego urzadzenia? Procesor? Karta graficza? Pamieć RAM ? A może wielkość bateri ? Odpowiedzi na wiekszosć znajdziesz w moim artykule. Zaczynamy !


Zastanawiając sie nad kupnem laptopa należy zastanowić sie do czego bedziemy go potrzebować. Czy bedziemy używagac go do przegladania internetu, multimediów, robienia notetek na wykładach? Czy może lubisz uciekać od rzeczywistości zatracając się w najnowszych grach komputerowych? Do każdej z tych "dziedzin" wykorzystania notebooka istnieje odrębna półka sprzętu z podespołami na które warto zwrocić uwagę

Internet, notatki itp - czyli komputer w szkole, na wykładach, w podróży
Jeżeli naszym głównym celem jest przeglądanie internetu oraz praca z pakietem office, zastanowiłbym sie nad półka komputerów przenośnych zwanej "netbookami". Są to komputery lekkie, małe i poręczne(matryca rzadko przekracza 10" a waga schodzi poniżej 1,6 kg) Sprzęt taki odpowiedni jest dla osób, które chcą mieć swoje cudeńko zawsze blisko siebie, jednak niekoniecznie blisko gniazdka.  Zaletą takiego sprzętu jest długi czas pracy na baterii, który waha się w granicach 6h(producenci często chwalą sie, że ich netbook wytrzyma 8h na diecie). Osobiście polecam taki sprzęt studentom (podczas wykładów ciężko podłączyć sie do gniazdka a niektóre wykłady potrafią trwać po parę godzin). Polecam netbooki wyposażone w intel-owski procesor Atom Dual Core, AMD na razie nieco odstaje w starciu z błękitnym gigantem. Netbook powinien posiadać 2GB pamięci RAM, co w połączeniu z tym prockiem zapewni szybka i bezproblemową nawigacje po internecie oraz prace z dokumentami. Przy zakupie netbooka polecam sprawdzone marki takie jak :ASUS, ACER, DELL, LENOVO, SAMSUNG czy TOSHIBA. Kupują sprzęt tych marek mamy pewność co do jakości wykonania. Prym w tej półce wiedzie ASUS ze swoim Asus EEE. Koszt takiego urządzenia waha się od ok. 800 do 1600 zł. Polecam wybierać te modele ze średniej półki tzn. ok 1000-1200 zł, ponieważ oferuja one najlepszy stosunek wydajności do ceny.
To wszystko w tym wydaniu.

W następnym artykule postaram sie opisać drugą półkę notebooków, przeznaczonych dla fanów multimediów i gier.

sobota, 24 września 2011

Czym się różnią dyski SSD od tradycyjnych dysków twardych i co z tego wynika

Autorem artykułu jest Krzysztof Kurilec



Być może słyszałeś już o dyskach SSD.
Być może intryguje Cię o co tyle szumu.
Być może chciałbyś się dowiedzieć więcej - czym się różnią dyski SSD od zwykłych i dlaczego warto rozważyć zakup dysku SSD.

Aby wyjaśnić na czym polega różnica, muszę opisać jak zbudowany jest tradycyjny dysk twardy.

Być może zastanawiałeś się skąd w ogóle wzięła się nazwa „dysk twardy”.

W czasach, gdy dyski twarde powstawały, alternatywnym nośnikiem magnetycznym, na którym można było zapisywać dane, były dyskietki. Pierwsze dyskietki nie miały twardych plastikowych obudów, jak dyskietki 3.5”, które może jeszcze pamiętasz. Dawna dyskietka to był krążek folii magnetycznej opakowany w grubszą plastikową okładkę. Okładka była tak zrobiona, że krążek w środku mógł się swobodnie obracać. Głowica, która zapisywała i czytała informacje miała dostęp do krążka przez okienko w okładce. Całość była miękka i elastyczna – stąd angielska nazwa „floppy disk”.

Dyski twarde (ang. Hard disks) były z zewnątrz metalowym „klockiem”. W środku były również krążki magnetyczne – tu nazywane talerzami, które nie były z miękkiej folii, ale z twardego materiału. Dyski miały zwykle kilka talerzy, osadzonych na jednej osi, po obydwu stronach których poruszały się głowice odczytująco-zapisujące.

Informacje na talerzach były zapisywane na koncentrycznie ułożonych ścieżkach, które były podzielone na sektory (typowa wielkość to 512 bajtów). Tak więc, aby odczytać jakąkolwiek informację trzeba wiedzieć na którym talerzu, na której ścieżce oraz w którym sektorze ona się znajduje.

Na każdym dysku, zarówno twardym jak i na dyskietkach, jest obszar zwany katalogiem – to miejsce, gdzie zapisane jest, jakie pliki znajdują się na dysku oraz gdzie dokładnie (talerz, ścieżka, sektor) są one leżą.

Tak więc, aby odczytać plik z dysku, głowice najpierw muszą przesunąć się do obszaru katalogu, żeby dowiedzieć się gdzie fizycznie na dysku leży plik – często jest pofragmentowany i poszczególne jego części są porozrzucane po całej powierzchni dysku - by dopiero potem po kolei odnaleźć te miejsca i odczytać potrzebne informacje. Wszystko to trwa a procesor czeka…

Dyski twarde są o wiele szybsze od dyskietek, bo obracają się z dużo większą prędkością, głowice również przesuwają się dużo szybciej niż w przypadku napędów dyskietek.

Ciekawe jest to, że zasada działania dysków nie zmieniała się od kilkudziesięciu lat – zmieniały się ich wymiary (nie wiem, czy ktoś pamięta jeszcze dyski 5.25” o pojemności 20MB a pierwsze dyski miały wielkość pralek i pojemność też 20MB), rosły pojemności, zwiększano szybkości obrotowe.

W tym czasie procesory przechodziły istną rewolucję – ich prędkość na przestrzeni kilkudziesięciu lat wzrosła kilkaset a może kilka tysięcy razy. Szybkości dysków też rosły, ale w o wiele wolniejszym tempie.

Tak więc doszliśmy to sytuacji, gdy to dysk twardy jest wąskim gardłem we współczesnym komputerze. Mamy super szybkie komputery z ogromnymi, ale super wolnymi dyskami.
Gdy super szybki procesor potrzebuje danych z dysku musi czekać, czekać, czekać, bo zasada działania dysku jest wciąż ta sama. Głowica musi najpierw „zajrzeć” do katalogu a potem odszukać i odczytać wszystkie fragmenty pliku.

Trudno mieć pretensje do firm produkujących procesory, że produkują coraz szybsze procesory – technologia pozwalała im na tak szybki rozwój. Firmy produkujące dyski mają o wiele większe ograniczenia – fizyki oszukać się nie da.

Ale właśnie ten sam rozwój technologii spowodował, że pojawiły się na rynku dyski SSD (Solid State Drive) czyli dyski półprzewodnikowe - dyski pozbawione zupełnie elementów mechanicznych. Jedyna mechanika to złącza.

W dysku SSD nie ma talerzy, nie ma głowic - nic się nie kręci, nic się nie rusza. Dysk SSD to pamięć Flash, którą znamy już z pen-drive’ów czy kart pamięci do aparatów fotograficznych, która ma tę kapitalną cechę, że zachowuje zawartość również po odłączeniu zasilania.

Szybkość dysków SSD jest nawet kilkadziesiąt razy większa od dysków tradycyjnych.

Co to oznacza w praktyce ?

System Windows zamiast kilka minut – startuje w kilkanaście sekund. Hibernacja trwa wielokrotnie szybciej. Komputer nie ma już „zadyszek” gdy przez chwilę na nic nie reaguje a lampka dysku pali się non-stop. Programy ładują się w oka mgnieniu. Otwarcie czy zapisanie dokumentu trwa sekundę. Mając w komputerze dysk SSD w praktyce nigdy nie czekasz aż coś się uruchomi, wczyta czy zapisze.

Dysk SSD nie hałasuje i jest odporny na wstrząsy. Możesz przenosić włączony komputer nie martwiąc się, że wstrząsy mogą zaszkodzić dyskowi.

Dla wygody nas-użytkowników dyski SSD mają postać tradycyjnych dysków - montuje się je jak standardowy dysk twardy, podłącza do tych samych kabelków, przykręca w tym samym miejscu tymi samymi śrubkami.

Czy dyski SSD nie mają wad ?

Oczywiście mają. Pierwsza zasadnicza to cena – pomimo, że systematycznie spada, dysk SSD nadal jest kilka razy droższy od tradycyjnego. Ciekawe, że wszyscy, których znam, którzy zainwestowali w dyski SSD twierdzą, że to była najlepsza inwestycja w ich komputer, który zmienił się nie do poznania.

Druga wada wynika stąd, że jak wiadomo pamięć flash „zużywa się” przy każdym zapisie – fizyki się nie oszuka. Im więcej zapisów na dysk SSD tym krócej będzie służyć. Producenci dysków SSD stale doskonalą swoje konstrukcje i dają coraz dłuższe gwarancje (nawet 5 lat). Wada ta w praktyce traci więc na znaczeniu.

Należy pamiętać, że dyski tradycyjne też są zawodne – z czasem pojawiają się tzw bad sektory, psuje się mechanika albo elektronika. Dysk twardy bardzo łatwo jest uszkodzić przenosząc włączony komputer.

Warto dodać przy tej okazji, że niezależnie od tego, jakiego typu dysk masz w komputerze, dbanie o to, by mieć zawsze kopię danych to podstawowy obowiązek każdego odpowiedzialnego użytkownika komputera.

Zachęcam Cię do wymiany dysku w swoim komputerze na dysk SSD a jeżeli zamierzasz zakupić nowy komputer, wybierz komputer z dyskiem SSD i słabszym procesorem niż z tradycyjnym dyskiem i super szybkim procesorem. Warto!

---

Krzysztof Kurilec
www.lsb.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 23 września 2011

MacBook – niepohamowana żądza posiadania

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki


MacBook, bezsprzeczny hit firmy z logo ugryzionego jabłuszka, urzekł nie tylko serca Amerykanów (co widać na wszelkich amerykańskich filmach i podczas oglądania seriali), ale i Polaków. Co takiego ma w sobie, że jest tak popularny?
Moda ta przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych, w których to jednak MacBooki są dużo tańsze, niż w Polsce. Niestety, zawładnęła nami tak samo, mimo że w większości przypadków wcale nie możemy sobie na nie pozwolić. Dobrą alternatywą może być zdecydowanie się na zakup tego sprzętu poprzez zagraniczny sklep internetowy lub e-bay, bo można w ten sposób zaoszczędzić realne kwoty pieniędzy. Może się jednak pojawić wtedy problem z gwarancją, która znacznie różni się na rynku amerykańskim i polskim.
Przeglądając najpopularniejszy polski serwis aukcyjny, zobaczymy, że najdroższe komputery MacBook oscylują w granicach dziesięciu tysięcy złotych. Porównując ich podstawowe parametry (procesor, dysk twardy, pamięć RAM, karta graficzna) można w prosty sposób dojść do wniosku, że tej samej jakości sprzęt można już kupić za trzy-cztery tysiące złotych. Warto więc się kilka razy zastanowić, czy warto długo zbierać na „jabłkowy” sprzęt.
Powszechnie utarło się, że są to komputery typowo dla geeków – doskonale jednak spiszą się również w rękach kobiety, która przecież ogromną uwagę zwraca na wygląd – a ten jest imponujący i zdecydowanie wybiega na przód w wyścigu o oryginalny design komputerów przenośnych. Dla tych mniej wymagających (parametrowo rzecz biorąc) doskonały będzie więc MacBook Air, a dla „starych wyjadaczy” seria Pro. Te pierwsze można dostać już za około pięć tysięcy złotych. Charakteryzują się bardzo niewielką wagą i tym, że są to chyba najcieńsze laptopy na świecie. Przydadzą się więc każdemu, kto musi mieć komputer zawsze przy sobie.
Nie oszukujmy się – nie dziwi to, że mogą one urzekać. Wystarczy zastanowić się nad tym, ile problemów jest z typowymi komputerami przenośnymi, ciągle się coś psuje. W przypadku korzystania z systemu operacyjnego Mac OS tego problemu nie ma. Będzie to więc również doskonały sprzęt dla osób opornych w poznawaniu nowych technologii.
Warto się również na chwilę zatrzymać przy akcesoriach do MacBooka, można bowiem dokupić do niego praktycznie wszystko, od pokrowców i etui, przez stacje dokujące, po klawiaturę i mysz. Każdy właściciel Maca musi mieć firmowe akcesoria, bez tego się nie obejdzie.
Jak widać więc w powyższym wpisie, posiadanie Macbooków ma swoje zalety, ale tak samo dużo wad, głównie jednak związanych z ograniczeniami finansowymi.
---
T.G.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 22 września 2011

Komputer nie włącza się, piszczy? Sprawdź sygnały POST

Autorem artykułu jest Michał Kaszta


Komputery nie zawsze zechcą z nami współpracować. Zdarza się, że wyczerpani po pracy lub po szkole włączamy komputer aby chwilę odpocząć, jednak jedno co otrzymujemy w zamian to seria dziwnych dźwięków z głośnika systemowego.

Kiedy komputer piszczy i nie uruchamia się poprawnie, to chce przekazać nam wtedy, że dzieje się z nim coś niedobrego i nie jest w stanie wykonać prawidłowego rozruchu.

Owe sygnały dźwiękowe to tzw. Sygnały POST (Power On Self Test), czyli nic innego jak rezultat wewnętrznej samokontroli komputera, wykonywanej przy każdym uruchomieniu. Chwilę po rozpoczęciu uruchamiania system BIOS zaczyna procedurę, mającą na celu sprawdzenie poprawności działania wszystkich podzespołów. Kiedy natyka się na błędnie funkcjonujący podzespół – informuje użytkownika poprawnym sygnałem POST.

Warto wspominać o tym, że sygnalizacja błędu nie zawsze oznacza, że któryś z podzespołów jest wadliwy – niekiedy zdarza się, że sygnalizacja jest spowodowana niedokładnie wpiętą taśmą lub niewłaściwie zamontowanym module pamięci RAM. Jedno czego możemy być pewni to poprawność wskazania pochodzenia problemu – dalsze czynności zależą już od nas.

Przyjrzyjmy się zatem samym sygnałom dźwiękowym, które komputer może wyemitować w razie problemów. Istnieje pewna lista domyślnych sygnałów, aczkolwiek różnią się one ze względu na producenta BIOSu. Dokładny opis kodów powinien znaleźć się w dokumentacji płyty głównej, jeśli takiej nie posiadamy musimy opierać się na standardowych listach sygnałów POST i liczyć na to, że będą one kompatybilne z naszą płytą główną. Listy kodów możemy także znaleźć na stronach internetowych producenta płyty głównej lub samego BIOSu – logo producenta powinniśmy zauważyć przy każdym uruchomieniu kompa, gorzej jeżeli do uruchomienia nie dochodzi.

Załóżmy, że jesteśmy zaopatrzeni w właściwą listę sygnałów alarmowych – poniżej zamieszczam typową listę. W tym wypadku namierzenie usterki jest banalnie proste – wystarczy porównać sygnały podawane przez komputer z posiadaną listą. Po zlokalizowaniu usterki możemy przystąpić do samodzielnej reperacji – np. korzystając z pomocnych artykułów, ułatwiających lokalizację awarii i opisujących przykładowe naprawy. W ostateczności, możemy komputer zawieźć do najbliższego serwisu komputerowego – znając wstępnie powody wadliwego funkcjonowania kompa, mamy pewność, że serwis komputerowy nie oszuka nas na naprawie.

Kody dźwiękowe BIOS-u

BIOS Award i Phoenix Award
• 1 krótki - wszystko w porządku.
• 1 długi - błąd pamięci
• 1 długi|2 krótkie - błąd parzystości RAM
• 1 długi 2 krótkie - błąd karty graficznej
• 1 długi 3 krótkie – błąd pamięci karty graficznej lub jej brak
• Powtarzający - błąd pamięci RAM
• Zmienny niski i wysoki - błąd procesora
• Podczas pracy komputera – przegrzanie procesora

BIOS AMI
• 1 krótki - błąd odświeżania pamięci RAM
• 2 krótkie - błąd parzystości pamięci RAM
• 3 krótkie - błąd w pierwszych 64KB pamięci RAM
• 4 krótkie - błąd zegara systemowego lub pierwszego wtyku pamięci
• 5 krótkich - błąd procesora
• 6 krótkich - błąd kontrolera klawiatury
• 7 krótkich - błąd trybu wirtualnego procesora
• 8 krótkich - błąd I/O pamięci karty graficznej
• 9 krótkich - błąd sumy kontrolnej BIOS-u
• 10 krótkich - błąd rejestru I/O pamięci CMOS
• 11 krótkich - błąd pamięci cache L2 procesora
• 1 długi|2 krótkie – błąd karty graficznej
• 1 długi 3 krótkie – błąd pamięci RAM
• 1 długi 8 krótkie – problemy związane z wyświetlaniem obrazu przez kartę graficzną
• Ciągły dźwięk – brak pamięci RAM lub karty graficznej

BIOS PHOENIX
(słowo wytłumaczenia np.: 1-2-1 oznacza że wystąpił jeden sygnał później była pauza kolejno dwa sygnały|znowu pauza i jeden dźwięk)
• 1-1-2 – błąd procesora lub gdy niski ton błąd płyty głównej
• 1-1-3/4-2-2 – błąd pamięci CMOS
• 1-1-4 - błąd parzystości pamięci RAM
• 1-2-1 - błąd zegara systemowego
• 1-2-2 - błąd kontrolera DMA
• 1-2-3 - błąd kontrolera DMA
• 1-3-1 - błąd dotyczący odświeżania pamięci RAM
• 1-3-2 – błąd testu pamięci RA
• 1-3-3 - błąd pierwszego wtyku pamięci RAM
• 1-3-4 - błąd parzystości pamięci RAM w pierwszych 64 KB
• 1-4-1 - błąd lini adresowej pamięci
• 1-4-2 - błąd parzystości pamięci RAM
• 1-4-3/1-4-4 – błąd magistrali EISA
• 2-x-x - błąd pamięci RAM
• 3-1-1 - błąd kontrolera DMA (Slave)
• 3-1-2 - błąd kontrolera DMA (Master)
• 3-1-3 – błąd kontrolera przerwań (Master)
• 3-1-4 – błąd kontrolera przerwań (Slave)
• 3-2-4 - błąd kontrolera klawiatury
• 3-3-1 – wyczerpała się bateria CMOS
• 3-3-2 – błąd pamięci CMOS
• 3-3-4 - błąd karty graficznej
• 3-4-1 - błąd karty graficznej
• 4-2-1 - błąd zegara systemowego
• 4-2-3 - brak połączenia z klawiaturą
• 4-2-4 - przerwany test procesora
• 4-3-1 - błąd podczas testu pamięci RAM
• 4-3-3- błąd zegara systemowego
• 4-3-4 – błąd zegara czasu rzeczywistego
• 4-4-1 - błąd portu szeregowego
• 4-4-2 - błąd portu równoległego
• 4-4-3 – błąd procesora

Nie wszystkie kłopoty z komputerem niosą za sobą brak możliwości jego uruchomienia, a jedyne wiadomości, które dostajemy to opis problemu w języku angielskim. Dla ułatwienia załączam także listę typowych informacji tekstowych BIOSu.

Komunikaty tekstowe błędów w BIOS-ie
• A20 Error/Primary Input Device Not Found/Keyboard Error/Keyboard error or no keyboard present - błąd sterownika klawiatury (bramka A20). Należy wymienić układ 8042 |lub poprawnie podłączyć klawiaturę.
• Address Line Short! - błędnie zdekodowany adres
• Cache Memory Bad|Do Not Enable Cache! - pamięć podręczna cache procesora jest uszkodzona
• CH-2 Time Error - błąd zegara numer 2
• CMOS Battery State Low - bateria podtrzymująca pamięć CMOS wyczerpuje się
• CMOS battery failed – zużyła się bateria na płycie głównej
• CMOS Checksum Failure/BIOS ROM checksum error - błąd sumy kontrolnej BIOS-u
• CMOS System Options Not Set - brak ustawień konfiguracyjnych pamięci CMOS
Diskette Boot Failure – Dyskietka w napędzie A: jest uszkodzona bądź system z innego powodu nie może być poprawnie uruchomiony
• DMA Error - błąd sterownika DMA
• DMA #X Error - błąd w kanale DMA nr X.
• FDD Controller Failure - błąd sterownika napędyu FDD
• Fixed Disk 0/Disk 1 Failure – błąd nadrzędnego dysku twardego
• Fixed Disk 0/Disk 1 Failure – błąd nadrzędnego dysku twardego
• Fixed Disk Controller Failure – BIOS nie może znależc dysku twardego
• Floopy disk fail – błąd stacji dyskietek
• FDD Controller Failure – błąd dotyczący kontrolera stacji dyskietek
• HDD Controller Failure - błąd sterownika dysku twardego
• Hard disk install failure – BIOS nie może zainicjować dysku twardego
• HDD Controller Failure – BIOS nie może znaleźć dysku twardego
• Invalid Boot Diskette - dyskietka znajdująca się w napędzie A: nie pozwala na uruchomienie z niej systemu operacyjnego
• I/O Card Parity Error at X - błąd parzystości karty I/O umiejscowiony w X
• Memory test fail – błąd podczas testu pamięci RAM
• Primary Boot Device Not Found – brak dysku twardego|przez co nie może być uruchomiony system.
• PCI IRQ Conflict/Bad PnP Serial ID Checksum – błąd kart rozszerzeń
• System Cache error – wyłączona pamięć podręczna procesora
• System battery is dead – wyczerpała się bateria|która podtrzymuje pamięć CMOS

---

Zapraszam:

Serwis komputerowy Rybnik
Serwis laptopów Rybnik

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Komputer nie włącza się? Napraw sam!

Autorem artykułu jest Michał Kaszta

Już chyba każdemu posiadaczowi kompa zdarzyła się jakaś awaria. Najczęściej zanosimy sprzęt do jakiegoś serwisu komputerowego, tym bardziej jeżeli podzespoły nadal objęte są gwarancją producenta.
Już chyba każdemu posiadaczowi kompa zdarzyła się jakaś awaria. Najczęściej zanosimy sprzęt do jakiegoś serwisu komputerowego, tym bardziej jeżeli podzespoły nadal objęte są gwarancją producenta. Gorzej jeśli okres gwarancyjny już minął – narażamy się w tedy na mniejsze lub większe wydatki połączone z naprawą komputera albo wymianą podzespołów. Jednakże mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że wiele usterek nie wymaga zawiłej wiedzy informatycznej, a naprawy kończą się na odkręceniu kilku śrubek i zamianie części. Postaram się przybliżyć parę najbardziej przeciętnych usterek komputerów PC, z którymi każdy użytkownik powinien sobie dać radę.
Wiele usterek daje się zdiagnozować chwilę po uruchomieniu peceta. BIOS każdego komputera diagnozuje cały sprzęt podczas jego rozruchu i w przypadku znalezienia usterki daje zadowalające znaki dźwiękowe. Analiza znaku zwanego POST zezwoli na najszybszą diagnozę usterki komputera – na podstawie typowych znaków POST sprawdzamy podzespoły wskazane przez BIOS – przydatne będą kolejne części tego artykułu. Zdarza się jednak, że pecet nie uruchamia się w ogóle lub też BIOS nie daje nam żadnych podpowiedzi.

Wymiana zasilacza
Jeżeli twój pecet nie uruchamia się i nie daje żadnego znaku życia – może okazać się, że potrzebna będzie wymiana zasilacza (jednostki PSU). Najprościej jest zabrać się do tego przygotowując zasilacz z innego komputera – taki, co do jakiego mamy pewność, że jest działający gdyż pracował ze sprawnym zestawem PC. Tak więc montujemy dobry zasilacz do komputera, w którym diagnozujemy usterkę. Jeśli komputer odpali się po wymianie zasilacza – mamy pewność co do awarii jednostki zasilania PSU. Jeśli natomiast komputer nadal się nie włącza to winny może być inny podzespół komputera, np. płyta główna. Niestety, może się także okazać, że przepięcie na starym zasilaczu spowodowało bardziej rozległe uszkodzenia – z tego powodu nie polecam montażu starego zasilacza na sprawnym PC, w celu przekonania się czy zasilacz jest sprawny.
Nie jest to na szczęście finisz dla naszego kompa – większość z zasilaczy udaje się bardzo łatwo zreperować poprzez wymianę bezpiecznika – odradzam jednakże robienie tego rodzaju operacji osobom, które nie mają nijakiego pojęcia o elektronice.
Warto w tym momencie zanotować, że przy zakupie komputera PC znaczące jest, by pamiętać o wysokiej jakości zasilacza. Wiele osób zapomina, że jest to bardzo ważny aspekt, a słabej jakości zasilacze nie tylko szybko się psują, ale potrafią także pociągnąć za sobą awarię odrębnych podzespołów i tym samym stracić możemy wiele więcej pieniędzy niż wydając kilkanaście pln więcej na dobry zasilacz.
Pamięć RAM
Kości pamięci RAM to podzespoły, które niestety lubią ulegać awarii, szczególnie w komputerach z wieloletnim przebiegiem. O awarii pamięci RAM możemy przekonać się rozpatrując wspomniany wcześniej znak POST. Znaki dźwiękowe powiązane z awarią pamięci RAM są bardzo zróżnicowane – zależnie od producenta BIOSu, dlatego odsyłam ponownie do standardowej listy sygnałów POST.
Jeżeli nie jesteśmy w stanie rozszyfrować sygnału POST, możemy ręcznie zdiagnozować usterkę na parę sposobów. Na pewno rozpocząć trzeba od otwarcia obudowy komputera i odnalezienia pamięci RAM. Płyty główne wyposażone są przeważnie 2-4 gniazd (slotów) na pamięci RAM, z których nie zawsze wszystkie zajęte są kościami pamięci. Diagnozę rozpoczynamy od wybrania jednej kości RAM i montowania jej kolejno w każdym slocie – potrafimy w ten sposób zdiagnozować awarię pamięci jak i samego slotu. Czynność powtarzamy dla każdej kości RAM – jeśli któraś z konfiguracji zezwoli na bezproblemowe odpalenie peceta to mamy przyczynę awarii – zgodnie z logiką, zniszczenie pamięci RAM albo jednego z slotów.
W wypadku awarii jednego z gniazd pamięci RAM możemy zamontować wszystkie kości z pominięciem popsutego slotu albo (jeśli nie mamy takiej możliwości) oddajemy płytę główną do serwisu komputerowego, gdzie wyceniona zostanie naprawa slotu – sami nie zabieramy się za tego typu naprawy, chyba że naprawdę wiemy co robimy.
Jeżeli natomiast uznamy, że zepsuta jest pamięć RAM – wymieniamy ją lub kontaktujemy się ze sprzedawcą, ponieważ większość obecnych producentów pamięci daje dożywotnią gwarancję na swoje produkty.
Karta graficzna
Podobnie do poprzedniej usterki, awaria karty graficznej powinna być sygnalizowana należytym dźwiękiem przez BIOS. Najczęściej spotykamy się z sygnałami POST przy jednoczesnym braku reakcji monitora – stały czarny obraz. Jeśli jednak komputer uruchamia się bez problemów, tzn. wydaje dźwięki towarzyszące poprawnemu uruchomieniu kompa, jednak ekran zostaje czarny - warto zbadać podłączenie monitora do karty graficznej (przeważnie niebieska wtyczka, VGA). Jeśli przewód wygląda ok. – może okazać się, że karta delikatnie wyskoczyła ze swojego gniazda na płycie głównej. Otwieramy wtedy obudowę i przy odłączonym zasilaniu odkręcamy i wyjmujemy kartę graficzną (profilaktycznie przedmuchujemy slot karty, najlepiej sprężonym powietrzem), następnie wkładamy kartę z powrotem, dokręcamy do obudowy i testujemy czy wszystko działa jak należy.
Jeśli powyższe czynności nie pomogły – pozostaje zgłosić się z kartą graficzną do serwisu. Najczęściej uszkodzeniu ulega procesor graficzny (GPU) lub pamięci – serwisy wykonują wtedy tzw. Reballing BGA, który jest właściwie nierealny do wytworzenia w warunkach domowych.

Przegrzewanie się, wysokie temperatury
Bardzo częstym problemem, towarzyszącym przede wszystkim starym pecetom, jest przegrzewanie się podzespołów. Najbardziej pospolitym objawem są wysokie temperatury z tyłu kompa, w pobliżu wylotu powietrza, a w przypadkach większego zaniedbania – resetowanie się peceta po jego dłuższej pracy.
Żeby temu zapobiec, warto pamiętać o dodatkowym chłodzeniu komputera, w które zestawy nie są domyślnie wyposażane. Mowa tutaj o pomocniczym wentylatorze w obudowie, pomagającym wyciągać gorące powietrze z wnętrza, a także dodatkowe chłodzenie procesora (CPU), zastępujące mniej efektywne, domyślne układy chłodzenia.
Dobrze jest pomyśleć o temperaturach zanim okażą się zbyt wysokie – montaż pomocniczego wentylatora nie jest ani drogi ani skomplikowany, a znacznie poprawi obieg powietrza we wnętrzu kompa. Znaczące jest także, aby pamiętać o systematycznej wymianie pasty termoprzewodzącej na procesorze – kosztuje ona kilka zł, a jej wymiana często obniża temperaturę procesora w stresie nawet o 30%. Wymianę pasy termoprzewodzącej zaczynamy, tradycyjnie, od wyłączenia zasilania i otwarcia obudowy. Namierzamy procesor, przykryty radiatorem z wentylatorem – odpinamy od płyty głównej przewód łączący z wentylatorem (zapamiętujemy jak i gdzie został wpięty), a następnie zdejmujemy kompletne chłodzenie. Istnieją trzy klasyczne metody montowania chłodzenia na procesorze – dla procesorów firmy Intel najczęściej instalowane jest za pomocą czterech obrotowych kołków, które odbezpieczamy przekręcając zgodnie ze strzałkami. Alternatywą dla tego rozwiązania są cztery długie śrubki, które wystarczy wykręcić. Chłodzenie procesorów AMD najczęściej montowane jest zaciskowo, bezpośrednio do plastikowego koszyka przy podstawce procesora. W tym wypadku wystarczy wypiąć zabezpieczenie naciskając kciukiem w odpowiednim miejscu i jednocześnie odbezpieczając przeciwną stronę. Po zdjęciu radiatora przystępujemy do wydobycia procesora z jego gniazda. Tutaj także spotkamy się z kilkoma standardowymi zabezpieczeniami, których usunięcie wiąże się najczęściej z podniesieniem zawleczki. Ze zdjętym procesorem obchodzimy się bardzo delikatnie, lekkie wygięcie jednej z wielu nóżek może uniemożliwić montaż CPU na jego miejsce. Za pomocą ręcznika papierowego, starannie czyścimy górną powierzchnię procesora, tak aby usunąć pozostałości po starej paście – tak samo robimy w przypadku radiatora. Po skrupulatnym wyczyszczeniu obu podzespołów, ostrożnie nakładamy na procesor pastę, którą następnie dokładnie rozsmarowujemy na całą powierzchnię rdzenia procesora. Po nałożeniu pasty montujemy powrotem CPU do jego gniazda, nakładamy radiator i odpinamy wentylator do płyty głównej.
Przed wykonaniem tych czynności warto zbadać temperatury procesora, tak żeby po ich wykonaniu mieć jakiś pogląd na efekty – do tego celu używamy programów typu Everest.
Zdarzają się także przegrzania kart graficznych, które objawiają się wyświetlaniem na ekranie „krzaków” czyli tzw. Artefaktów. Czasami zaobserwować można poziome lub pionowe pasy na monitorze, a także kilkukrotnie powielony, rozmazujący się lub podskakujący obraz. Możemy wtedy spróbować wymiany pasty termoprzewodzącej, aczkolwiek tego typu awarie najczęściej pojawiają się na stałe – a wtedy nie obejdzie się bez reballingu BGA, czyli wizyty w serwisie komputerów.
Płyta główna
Jednym z najbardziej ważnych elementów peceta jest płyta główna – to na niej instalujemy wszystkie podzespoły. Nie są to niestety okazjonalne awarie, a jednocześnie niełatwo jest je zdiagnozować w warunkach domowych.
Jeśli komputer w ogóle się nie uruchamia warto wymontować z płyty wszystkie zbędne podzespoły, zostawiając wyłącznie procesor, jedną kość pamięci RAM i kartę graficzną (jeśli nie posiadamy zintegrowanej grafiki). W ten sposób ograniczamy ilość potencjalnych usterek. Jeśli komputer wciąż się nie uruchamia, a z sygnałów POST nic nie jesteśmy w stanie wywnioskować to możemy próbować wymiany procesora, pamięci i grafiki na podzespoły, co do których mamy pewność, że są sprawne. Jest jednak pewne ryzyko, gdyż jeżeli awaria wywołana jest np. zwarciem na płycie głównej to ryzykujemy wtedy uszkodzenia sprawnych podzespołów.
Jeśli dojdzie do ostateczności i zgłosimy się ze sprzętem do serwisu to musimy liczyć się z tym, że rzadko opłaca się reperować uszkodzone płyty główne PC – zazwyczaj naprawia się tylko te droższe modele lub płyty główne laptopów, których ceny są bardzo wysokie w porównaniu do wartości całego sprzętu.
Napęd optyczny – CD / DVD
W wypadku awarii napędu optycznego diagnoza okazuje się względnie łatwa – awarie cechują się problemami z wczytywaniem płyt – płyty wczytują się znacznie dłużej aniżeli kiedyś albo nie wczytują w ogóle, a w przypadku płyt multimedialnych, odtwarzana muzyka lub film przycina się (uwaga, w tym wypadku problemem mogą być także kodeki audio/video!). Najczęstszą przyczyną tego typu awarii jest zanieczyszczony laser. Czasem wystarczy zastosować specjalną płytę czyszczącą, osiągalną w każdym sklepie komputerowym – koszt jest niewielki. Jeśli to nie pomaga, warto dostać się do samego lasera i przeczyścić go. W wypadku laptopów laser znajduje się bezpośrednio na wysuwanej tacce, natomiast w wypadku napędów komputerów PC, żeby dostać się do lasera należy rozkręcić obudowę napędu. Laser czyścimy za pomocą patyczka do uszu zamoczonego w należytym preparacie – unikamy spirytusu, który może zniszczyć plastikową obudowę lasera.
Jeżeli wyczyszczenie lasera nie pomaga albo usterka objawia się w inny sposób, np. nie wysuwa się tacka napędu albo nie słychać aby płyta się w ogóle kręciła – wymieniamy napęd na nowy, naprawy tego rodzaju awarii zawsze przewyższają niewysoki koszt nowego napędu.
Dysk twardy
Rodzaje awarii dysku twardego są bardzo różnorodne, możliwości jego uszkodzenia jest naprawdę wiele. Bardzo często zdarza się, że dysk nie jest wykrywany podczas uruchomienia komputera. Na początek powinniśmy zbadać czy dysk jest widoczny w BIOS-ie, aby się do niego dostać wciskamy w pierwszej fazie uruchomienia komputera przycisk odpowiadający za uruchomienie menu BIOS – najczęściej klawisz F1 lub DEL, informacja o odpowiednim klawiszu wyświetla się moment po uruchomieniu komputera. Jeśli dysk jest widoczny w BIOS-ie oznacza to, że mamy do czynienia z uszkodzeniem logicznym, z którym uporać możemy się z pomocą stosownego oprogramowania udostępniającego takie opcje jak naprawa systemu plików i/albo partycji. Jeżeli zależy nam na danych z dysku, warto pomyśleć o użyciu oprogramowania do odzysku danych z dysków HDD.
Jeśli nie posiadamy dostępu do żadnego tego typu oprogramowania, zostaje próba tzw. Głębokiego formatowania. Jego wykonanie skutkuje niejako przywróceniem dysku do stanu fabrycznego, skasowane zostają wszelkie dane, a także informacje o partycjach i systemie plików.
Gorzej jest w wypadku, gdy dysk nie jest widoczny w BIOS-ie. Możemy wtedy założyć, że uszkodzeniu uległa elektronika dysku – osoby, które mają jakiekolwiek pojęcie o elektronice mogą podjąć się próby wymiany elektroniki posługując się działającym nośnikiem tej samej serii jako „dawcą”, chociaż najczęściej kończy się wymianą dysku na nowy.
Zdarza się także, że uszkodzenie dysku objawia się głośnym stukaniem w jego osłonie – takie naprawy także nie mają większego sensu, chyba że akurat posiadamy dostęp do specjalistycznego laboratorium. Profesjonalne przedsiębiorstwa są w stanie odzyskać dane właściwie z każdego dysku – nawet spalonego lub stłuczonego na kawałki – taka rozrywka niestety kosztuje niekiedy kilkakrotnie więcej aniżeli nowy komputer.
Błędy oprogramowania, systemu operacyjnego
Bardzo często źródłem błędnego działania komputera nie są uszkodzenia sprzętu, a wadliwe działania oprogramowania, przede wszystkim systemu operacyjnego. Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że systemy operacyjne (głównie te z rodziny Windows) z czasem wymagają ponownej instalacji. Zależnie od tego jak dbamy o swój system, już po kilku miesiącach komputer może zacząć działać powoli, zawieszać się lub wyświetlać tzw. Blue screen of Death czyli popularny niebieski ekran. System operacyjny z czasem „nabiera” mnóstwo zbyteczny plików i informacji pozostałych po odinstalowanych programach, a także łapie wirusy i różne złośliwe oprogramowanie. Dlatego najczęściej warto rozpocząć naprawę kompa od systemu operacyjnego.
Najczęściej prezentujemy sobie, że reinstalacja systemu wiąże się z utratą danych, ale nic bardziej mylnego. Pliki na jakich nam zależy wystarczy przekopiować na odrębną partycję, na dysk zewnętrzny, pendrive lub po prostu nagrać na płytę. Większość programów posiada także funkcje eksportowania danych, takich jak zakładki przeglądarki internetowej.
---
Zapraszam:
Serwis komputerowy Rybnik
Serwis laptopów Rybnik
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl